Radość w oczach dziecka

Zimny jesienny wieczór, za oknem plucha od czasu do czasu przerywana drobnymi opadami śniegu, siedzimy razem, cała rodzina. Dzieci Kubuś i Justynka grzecznie bawią się porozrzucanymi po podłodze klockami. Nagle słychać pukanie do drzwi. Wzrok nas wszystkich szybciutko obracają się w kierunku dochodzącego stukania, aby po chwili powrócić do poprzednich zajęć. Tato podejmuje decyzję że tym razem to on sprawdzi kto do Nas przyszedł.

Wchodzi do przedpokoju pyta "- kto tam?", odzywa się głos "- listonosz, dwa niezwykłe listy przyniosłem". Zaskoczone dzieci odrywają się od zabawy, wizyta listonosza zawsze budzi ich ciekawość. Tato już wie co listonosz przyniósł, otwiera szybciutko drzwi, odbiera przesyłkę. Kubuś i Justynka z niecierpliwością przypatrują się co listonosz tym razem przyniósł. Pytają - Tato co przyszło?, Tato się delikatnie uśmiecha i po czym z zaplecków wyciąga dwie kolorowe koperty...

Dziecięce oczy wypełniły się blaskiem a na buziach zarysował się uśmiech i niedowierzanie, to naprawdę list od Świętego Mikołaja zapytał Kuba?, Justynka na chwilkę zamilkła aby po chwili krzyknąć z radości i niedowierzania że Mikołaj napisał do niej osobiście.

Tak niewielki prezent a tak niesamowita radość.